piątek, 29 stycznia 2021

Johannes Krause, Thomas Trappe - "Homo Sapiens i jego geny"

 "Podróż ludzkości będzie dalej trwać. Dojdziemy do granic. Do granic, których nie zaakceptujemy. Bo to nie lezy w naszej naturze."

"Homo Sapiens..." to niecodzienna książka - a właściwe mogę rzec -  kompendium niezwykle obszernej wiedzy z zakresu historii, antropologii i genetyki. Przedstawiona w niej młoda gałąź nauki, jaką jest archeogenetyka (nauka stosująca zdobycze genetyki w celu opisania przeszłości) jest zwieńczeniem wszystkich powyższych zainteresowań badaczy. Dzięki skrupulatnemu badaniu materiału genetycznego ze szczątków, które liczą sobie tysiące lat, uzyskuje się informacje przydatne w wielu dziedzinach naukowych.

Autorzy obszernie i zajmująco opisują samą gałąź nauki, jak i sposoby pozyskiwania i badania materiałów genetycznych. Przełożenie uzyskanych wiadomości na czasy współczesne ukazuje jasno, jak zmieniały się nasze geny, jakie ślady prehistorycznych przodków w sobie nosimy, a jakie zostały zatarte przez wieki ewolucji. A zakres tych zmian, jak wskazują autorzy, oddziałuje na wszystko, co ludzkie, od nietolerancji laktozy począwszy, przez różnice w mowie i języku, na sposobach przenoszenia chorób zakaźnych kończąc.  Zwłaszcza ten ostatni aspekt jest w obecnych czasach bardzo aktualny i czytałam go ze szczególnym zainteresowaniem.

Ta pozornie niewielka objętościowo książka mieści ogrom ciekawostek, danych naukowych, ilustracji, zdjęć i mapek migracji ludzkości, które wspólnie tworzą pasjonującą całość.  Zarówno osoby zajmujące się zawodowo podobnymi dziedzinami, jak i amatorzy, szukający intrygującej i nietypowej wiedzy, znajdą coś dla siebie. Ja sporo nowych rzeczy się dowiedziałam i serdecznie polecam :) 

A za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bez Fikcji :)

7/10



wtorek, 26 stycznia 2021

Małgorzata Podstawna - "Trzy trupy"

 "Trzy trupy" to debiut powieściowy Małgorzaty Podstawnej - finansistki, trenera biznesu. Po moich ostatnich, dość słabych zderzeniach z debiutantami, miałam pewne obawy co do czytania kolejnych, ale, na szczęście, tym razem były to całkiem przyjemne chwile, spędzone z książką :)

Fabułą krąży wokół śledztwa Joanny, która, po przerwie w pracy przez traumę nieudanej akcji, postanawia wrócić w wir akcji. Już pierwszego dnia rozpoczyna się sprawa specyficznego zabójstwa księgowej. Pozornie prosta sprawa rozrasta się do wielu niewiadomych i mniej lub bardziej trafnych tropów, a jednocześnie powracają do bohaterek demony przeszłości.

Zgodnie z okładkową adnotacją: "powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, nie tylko dla kobiet" mamy tu sporo wątków, związanych z psychologią postaci, ich przeżyciami, życiem rodzinnym. Większość postaci to kobiety i damski punkt widzenia jest wyczuwalny, ale myślę, że podkreślanie "nie tylko dla kobiet" jest lekkim strzałem w kolano, bo miałam poczucie, że może być zdecydowany przesyt obyczajówki, a jednak kryminał mimo wszystko tutaj góruje, część czytelników może jednak opatrznie podejść do tej książki. 

Akcja toczy się dość wartko, nowe wątki pojawiają się jak wystrzał z karabinu, a dla chwili oddechu mamy nieco dialogów i przemyśleń, dzięki czemu możemy lepiej poznać bohaterki. Momentami czułam lekki przesyt różnych nazwisk i nowych podejrzanych, trzeba było się skupić, żeby się nie pogubić. Śledztwo jest ukazane od wielu stron technicznych i dedukcyjnych, co jes całkiem ciekawym, szerokim obrazem. Nie ma tu może wielkiej adrenaliny, ale i tak czyta się dobrze.

Nieco zawiodło mnie zakończenie, bo urywa się nagle i nie wiem, czy to furtka do kolejnej części, czy inny zabieg, ale pod tym względem czuję niedosyt.

Podsumowując: jest to całkiem przyjemna, spokojna lektura z lekkim pazurem i całkiem dobry debiut, który polecam na luźniejszy wieczór:) Mam nadzieję, że autorka będzie pisać dalej i dokończy opowieść i kolejne książki będą tylko lepsze, czego serdecznie życzę  :)

6/10



środa, 20 stycznia 2021

Andrzej Sapkowski - "Krew elfów"

 "Oto nadchodzi czas miecza i topora, wiek wilczej zamieci..."

Kolejny tom przygód białowłosego wiedźmina za mną - tym razem w formie pełnej powieści, a nie zbioru opowiadań. I przyznam szczerze, że z każdą, kolejną częścią zakochuje się w tym świecie coraz bardziej! 

Tym razem Sapkowski oferuje narastające widmo wojny, bunty elfickie, intrygi i knowania, na tle których Geralt stara się zapewnić bezpieczeństwu i odpowiednie szkolenie - zarówno wiedźmińskie, jak i magiczne - swojej Ciri, która okazuje się być cenną karta przetargową działań politycznych. Przepowiednie, przeznaczenie i siły magiczne stawiają przed bohaterami coraz trudniejsze wyzwania, a jak sobie poradzili... to zapewne będzie dane poznać w kolejnej części, bo "Krew elfów" jest dopiero pierwszym tomem tej opowieści :) 

Zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu ciągła opowieść, niż krótkie opowiadania. Wiele czasu udało się poświęcić Ciri, którą wprost uwielbiam - jest wspaniała w swojej dumie i zadziorności! Ciekawił mnie też wątek związany w Triss, który do tej pory był zaledwie muśnięty i owiany sporą tajemnicą, a teraz w końcu się wyjaśnił. Główna intryga jest tutaj wciągająca i już nie mogę doczekać się, aż poznam jej rozwiązanie w kolejnym tomie! Nie zabrakło oczywiście też nieco słynnego, rubasznego humoru, w którym, jak zawsze, niezawodny był przede wszystkim bard Jaskier - choć scen z jego udziałem wciąż mi za mało! 

Ciekawym wątkiem było też rozszerzenie działania magii w tym uniwersum - opis lekcji z Yen był szczególnie zajmujący i spodobała mi się koncepcja i sposób szukania oraz czerpania mocy w źródłach naturalnych, bardzo ciekawy pomysł.

Świetna część, oby tendencja coraz lepszych książek się utrzymała - nie pozostaje nic innego, jak sprawdzić to jak najszybciej i zabrać się za "Czas pogardy" :)

10/10



środa, 13 stycznia 2021

Andrzej Sapkowski - "Miecz przeznaczenia"

 "Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza... Jednym jesteś Ty"

Nie ma chyba nic gorszego dla książkoholika, niż to, gdy czeka na niego fantastyczna książka, a nawał różnych obowiązków skutecznie spowalnia czytanie... Na szczęście po uporaniu się z większością zadań w tym tygodniu, w końcu mogłam dokończyć drugi tom przygód białowłosego Wiedźmina :)

A jaka to była lektura! Tym razem mniej było epickich bitew (choć i te oczywiście znalazły swoje miejsce na kartach książki), a więcej zagłębienia się w przeszłość... i przyszłość Geralta, poprzez wciągające rozważania o nieuchronności przeznaczenia, od którego Wiedźmin usilnie próbuje uciec, a ono i tak go dopada w najbardziej nieoczekiwanych momentach. 

Jestem szczególnie zachwycona opowiadaniem "Okruch lodu" - wprost czułam, jak łamie mi się serce, podobnie jak Wiedźminowi, rzekomo pozbawionym uczuć. Swoista poetyckość tego epizodu była przejmująca i oczarowująca. 

Na otarcie łeż wzruszenia sporo tu również ciętego i rubasznego poczucia humoru, którym postacie poboczne sypią, jak z rękawa, kilku luźniejszych wątków i fantastycznego, smoczego opowiadania - a dla mnie, jako osoby uwielbiającej smoki, był to świetny początek tego zbioru!

Nie pozostaje mi nic innego, jak zabierać się za kolejne tomy przygód Geralta - tym razem bez przerywników, mam nadzieję :)

10/10


 



czwartek, 7 stycznia 2021

Andrzej Sapkowski - "Ostatnie życzenie"

 Długo czekałam, żeby w końcu sięgnąć po Wiedźmina, ale zawsze inne książki stawały po drodze, a wiedziałam z góry, że jak już wejdę do tego świata, to nie opuszczę go, dopóki nie przeczytam wszystkiego - w końcu sporo już znałam różnych smaczków, ta saga jest tak silnie osadzona w popkulturze, że nie sposób uniknąć jej oddziaływania. Oczywiście nie zawiodłam się - pierwszy tom już za mną i jestem kompletnie zaaferowana. 

Jest tu wszystko, czego potrzebuje każdy, kto kocha fantastykę. Jest walka, tak barwnie opisana, że przed oczami widzę błysk stali miecza, są fantastyczne potwory, których źródeł możemy doszukiwać się chyba we wszystkich możliwych mitologiach i legendach, są fantastycznie wpasowane nawiązania nawet do klasycznych baśni, oczywiście dopasowane do realiów wiedźmińskich, jest romans, namiętność, przezabawny towarzysz głównego bohatera i przede wszystkim magia - tak magia wydarzeń, jak i całej treści, bo niby było tu tylko kilka przygód sławetnego Geralta, ale tak bogatych w akcje i wciągających, ze ledwie skończyłam ten zbiór, to zaraz sięgam po kolejne!

Każde z opowiadań to fantastyczna, unikatowa przygoda, którą trzeba po prostu przeczytać. Szczególnie zachwyciło mnie tytułowe "Ostatnie życzenie" - wprost nie mogłam się oderwać, zwłaszcza, że uwielbiam wątki zawiązane z dżinami - bardzo ciekawie zostały tutaj ujęte, a zakończenie opowieści było cudowne!

Uwielbiam i polecam, jeśli ktoś jeszcze zwleka!

10/10



piątek, 1 stycznia 2021

Shelby Mahurin - "Gołąb i wąż"

 Po całej serii przeczytanych ostatnio nieudanych debiutów, z ogromną przyjemnością sięgnęłam po "Gołębia i węża" przeczuwając, że tym razem może to być strzał w 10. I nie zawiodłam się!

Wydarzenia oglądamy z perspektywy Louise - czarownicy, ukrywającej się w świecie nienawidzącym magii - oraz Reida - fanatycznego łowcy wiedźm. Nieoczekiwany zbieg wydarzeń doprowadza te dwójkę do... przymusowego małżeństwa, pełnego sekretów i wzajemnej niechęci. A z oddali nadciąga perspektywa ogromnego zagrożenia dla całego królestwa...

Autorka doskonale odnajduje się w tworzeniu świetnego fantasy. Bohaterowie są barwni i różnorodni, a przestrzeń wydarzeń i sama fabuła imponujące. Był humor, był dramat, była magia, namiętność - krótko mówiąc, to książka, którą czyta się z wypiekami na policzkach. Bardzo spodobało mi się szczególnie połączenie koncepcji fanatyzmu religijnego i naszej rzeczywistości rodem ze średniowiecznego królestwa oraz klanów czarownic, które faktycznie istnieją, a nie są tylko pretekstem do palenia na stosie niewinnych istot. W takich realiach bohaterowie podejmują szereg decyzji moralnych, ich słabości i namiętności poddawane są nieustannych próbom, a miłość i nienawiść naprawdę dzieli bardzo cienka granica. 

Co istotne dla mnie, wątek miłosny nie był zbytnio cukierkowy, jak to niestety, często się zdarza, rodem z opowiadań dla nastolatek. Widać dojrzewanie uczuć, dylematy, przeciwności i w ostatecznym kształcie - pewną dojrzałość, gdy dochodzi do kulminacji zdarzeń - a i te nie pozwalają na ani chwilę oddechu, bo fabuła pędzi jak oszalała, coraz to zaskakując kolejnymi zwrotami akcji.

Ja ją pochłonęłam dosłownie na raz! Serdecznie polecam wszystkim zakochanym w fantasy - nie zawiedziecie się! :)

10/10