niedziela, 23 sierpnia 2020

Yangsze Choo - "Nocny Tygrys"

 Do tej pory nie miałam zbyt wiele okazji, aby sięgnąć po książki tak silnie związane z kulturą orientu. Wschód pod względem literackim jest dla mnie czymś nowym i cieszę się, że mogę swoje pierwsze kroki czytelnicze  w tej kategorii stawiać dzięki takim książkom, jak "Nocny Tygrys" Yangszee Choo. 

Akcja powieści toczy się w Malezji, w pierwszej połowie XX wieku. To tam poznajemy naszych bohaterów, których imiona nawiązują do słynnych pięciu cnót konfucjańskich, co sprawia, że są połączeni silniejszymi więziami, niż krew. A okoliczności, które ich ku sobie usilnie przyciągają stanowią perfekcyjne połączenie wierzeń ludowych z wręcz kryminalną zagadką i odrobiną mistycznej magii. Oto najmłodszy Ren ma tylko 49 dni, aby odnaleźć i pochować zagubiony palec swojego Mistrza dla zaznania spokoju jego duszy. Ów relikwia trafia natomiast przypadkiem do młodej tancerki Ji Lin, która ze wsparciem przyrodniego brata Shina pragnie odkryć prawdę o tajemniczym znalezisku. A w tle legendy o mężczyznach zmieniających się w tygrysy i pożerające ludzi...  Aż chce się czytać! 

Autorka prowadzi akcję z perspektyw różnych postaci, więc mamy okazji holistycznie poznać ciąg wydarzeń. W niektórych miejscach niejasne dla jednego z bohaterów okoliczności są szybko wyjaśniane, gdy widzimy: oczami innego, więc akcja ma szybkie tempo, choć nie brakuje tutaj zaskoczeń i zwrotów. Bije z tej książki fenomenalny klimat gorącego orientu,który poznajemy za pośrednictwem wspomnianych wierzeń i legend, a także obyczajowości i kultury, które niejednokrotnie naprowadzają bohaterów na konkretne zachowania. Poza doskonałą i wciągającą opowieścią otrzymałam też niesamowitą lekcję jeszcze nie tak dawnej historii, która do tej na pewno wciąż jest żywa i obecna we współczesności. Yangsze Choo ma ponadto wspaniałą zdolność budowania swoich bohaterów i relacji między nimi - obcowanie z nimi było wręcz namacalne i żywe, uwielbiam taką naturalność, która konsekwentnie jest zachowana tak i w sytuacjach codziennych, jak i w trakcie dotykających tych ludzi trudności, czy namiętności.

Podsumowując: jestem bardzo na tak, zdecydowanie warto "Nocnego Tygrysa" przeczytać. Osoby obeznane ze Wschodem na pewno z przyjemnością przeniosą się w znane sobie regiony w trakcie czytania, a dla mniej zaznajomionych to świetne rozpoczęcie przygody z literaturą tego typu. 

Polecam i dziękuję za egzemplarz portalowi CzytamPierwszy.pl

9/10.



4 komentarze:

  1. Dotychczas nie słyszałam o tej książce! To jej pierwsza recenzja jaką widzę i wydaje się całkiem ciekawa :) Może w przyszłości zdecyduję się na lekturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam gorąco! Dla mnie to również była nowość, jeśli chodzi o tematykę i klimat, a okazało się, że książka jest rewelacyjna :)

      Usuń
  2. Ja również jak Jellyfish nie słyszałam wcześniej o tej książce, a wydaje się być naprawdę fascynująca. Chyba należałoby się w końcu zagłębić w kulturę naszych wschodnich przyjaciół, zwłaszcza że jest ona przepełniona niesamowitościami. Czuję się zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, nie byłam początkowo przekonana do tej pozycji, ale pozytywnie mnie zaskoczyła :)

      Usuń