poniedziałek, 16 listopada 2020

Guy N. Smith - "Sabat. Łącznik druidów"

 Uff, i w końcu dobrnęłam do końca tej specyficznej serii. Zwieńczeniem maratonu "Sabata" była część dotycząca żyjących wśród współczesnych ludzi druidów - wyznawców dawnych bogów, broniących świętej ziemi. Gdy ta zostaje sprzedana pod budowę wieżowca, mszczą się oni okrutnie, mordujących odpowiedzialnych za to ludzi.

Tym razem mała zmiana w standardowej fabule - nasz główny bohater nie staje po stronie ludzi, a po stronie tych, z którymi zwykle przychodzi mu walczyć, czyli sił nadprzyrodzonych. Był to nieco urozmaicający całość zabieg, stąd ta część była trochę bardziej znośna od poprzedniej, choć nadal zmęczenie materiału robi swoje - nadal mamy nieprzyjemne sceny erotyczne z wulgarnymi i męczącymi opisami, które przewijają się od pierwszej części, a u mają swoją kulminację, a sama akcja jest praktycznie identyczna, jak w poprzednich częściach. Autorowi ewidentnie zaczęło brakować pomysłu i powtarzał to, co w jego mniemaniu się sprawdziło przez całą serię, tworząc niszowe i coraz gorszej jakości horrorki klasy Z. 

Cieszę się, że to już za mną. Jednak czasem warto przeczytać coś kiepskiego, aby potem bardziej docenić dobre książki, więc z radością się za nie zabieram :)

4/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz