środa, 9 września 2020

Sierpniowe ucieczki

 Czas na małe podsumowanie escape roomów w sierpniu - udało się tym razem odwiedzić dwa pokoje i przejść grę miejską - jest co wspominać!

Zaczęliśmy od debiutanckiego pokoju Świt Nietoperzy nowej na poznańskim rynku firmy Evadere.Wokół czego toczyła się fabuła? Ano są takie momenty, kiedy nawet sam Batman nie daje rady i wzywa swoich wiernych pomocników - nadeszła więc nasza chwila, aby uratować świat!
Na poznańskiej scenie escape roomowej do tej pory brakowało pokoi w klimacie superbohaterów i ich nemezis. Całe szczęście, że pojawiła się nowa firma Evadere i te pustkę w pięknym stylu wypełniła. Pokój w klimacie jednego z najbardziej czaderskich i najsłynniejszych obrońców uciśnionych robi bardzo pozytywne wrażenie. Widać wkład pracy i pasji włożony w tej escape room, z jednoczesną dbałością o bezpieczeństwo zabawy. Wystrój i zagadki były zróżnicowane o średnim poziomie trudności, dopasowane do fabuły i spójne, zostawiały też przestrzeń do podziału zadań w drużynie - każdy u nas miał co robić i dobrze się przy tym bawił :) Zastosowano tu całkiem harmonijne połączenie zarówno bardziej klasycznych łamigłówek, jak i tych nowocześniejszych w połączeniu ze sprytnymi mechanizmami. Świt Nietoperzy odwiedziliśmy w zasadzie niedługo po otwarciu, zapewne jeszcze będzie się dalej rozwijał i udoskonalał, ale już na ten moment uznajemy debiut Evadere za niezwykle udany :) Ponadto Mistrz Gry był bardzo sympatyczny, widać, że cieszył się tym, co robił i z przyjemnością nam się rozmawiało po grze, aż szkoda, że tak krótko, bo gonił nas czas ;) Czekamy na kolejne pokoje, wzmianki o nich były bardzo intrygujące, na pewno przyjdziemy :)

Zaraz po przygodzie z Batmanem ruszyliśmy do kolejnego pokoju uwielbianej przez nas firmy Continuum - Nieznajomych. To, co tu się wydarzyło jest nie do opisania - to trzeba przeżyć na własnej skórze. To jest pokój, w którym kompletnie nie chodzi o zagadki, czy uciekanie - to jest po prostu doznanie! :D Jak już wiele osób przede mną wspomniało w innych  próbach podsumowania - z tego pokoju tak naprawdę nie chce się wychodzić ;) Dla osób z dystansem i dużą dawką czarnego humoru jest to opcja idealna :) Jest to wyjątkowo krótkie podsumowanie, ale to jest miejsce, do którego trzeba po prostu iść. Zachęcam bardzo, bardzo! :)

I na koniec już drugie zderzenie z poznańskimi Illuminati w kolejnej odsłonie gry miejskiej od Escapelandii (Lock&Escape). Po pierwszej bardzo udanej wyprawie śladami Illuminati, bardzo chętnie skusiliśmy się na drugą wycieczkę - i również tym razem nie zawiedliśmy się :)
Okazuje się, że wystarczy wziąć przemyślaną walizkę z niecodzienną zawartością pod pachę i już odkrywa się fascynującą historie z dreszczykiem emocji i końcowym zaskoczeniem. Poznawanie mijanych codziennie, a niedostrzeganych tak dokładnie miejsc w Poznaniu jest dla rodowitych mieszkańców również ciekawym doświadczeniem ;) Naszym zdaniem druga część była o wiele prostsza, a na pewno krótsza - ukończyliśmy grę w około półtorej godziny w dość spokojnym tempie rozwiązywania :) Również zachęcam w imieniu całej grupy - jest to bardzo miła i przyjemna odskocznia od standardowych eskejpów ;) 

 Sporo się działo, a przed nami jeszcze więcej, bo na jesień otworzyło się w naszym kochanym Poznaniu znowu wiele nowinek - kiedyś nadejdzie taki dzień, że będziemy na 0 z pokojami w tym mieście, ale na razie czeka na nadganianie w kolejnych miesiącach ;) 

 A zdjęcie tym razem z  Continuum ;) 



3 komentarze:

  1. Świt nietoperzy - świetny pokój, dobra zabawa z kilkoma zagadkami (było dużo śmiechu), fantastyczny właściciel - bardzo pozytywnie zakręcony. Czekam co dalej wymyśli ;)
    Nieznajomi - tak, nie chce się stamtąd wychodzić, to prawda, ale kiedyś trzeba dać odpocząć np. Cmentarnemu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, dlaczego, przecież realizuje się w swojej pasji... xd

      Usuń