środa, 22 kwietnia 2020

Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar - "Mysia Wieża"

Tytuł recenzowanej dziś książki mocno kojarzy się zapewne ze słynną legendą o królu Popielu, które smakowicie skonsumowały myszy... i jest to bardzo trafne skojarzenie! Powieść "Mysia Wieża" debiutujących, polskich autorek opiera się właśnie na polskich legendach i podaniach - w tym wypadku w szczególności na słynnej historii wieży oraz "Świteziance".

Bohaterami książki jest dwójka dzieciaków - Hanka i Igor, którzy w przypadkowy sposób poznają się podczas wakacji nad Gopłem. Igor - typowy "nerd", zafascynowany historycznymi kronikami bardziej, niż sportem, spędza czas na samotnym poznawaniu okolicy w czasie gdy jego ojciec pracuje nad nowym odkryciem archeologicznym w okolicy. Hanka - pełnowymiarowa chłopczyca, przymuszona nieco do "rodzinnych" wakacji, ale chętnie uciekająca na własne ścieżki. Wspólne odkrycie sprawia, że od teraz bohaterów połączy niecodzienna relacja... i odrobina (a nawet więcej) magii.

Powieść typowo z gatunku młodzieżowego fantasy. Dla mnie jest to (może wstyd się przyznać w moim dorosłym wieku) jeden z ulubionych typów literatury. Autorki bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły - jak na debiut muszę przyznać, że jest niezwykle udany. Bohaterowie są bardzo wyraziści, mają świetnie zbudowane charaktery - niekiedy nawet z pewnym "pazurem" (ach, ta Hanka). Nie jest to typ płytkiego budowania postaci, gdzie każdy wydaje się być takim sam, idealny, archetypiczny. W pełni naturalnie są odwzorowane zarówno wady, jak i zalety, towarzyszące osobowości, a także dojrzewaniu. Momentami jedynie może zbyt dojrzale są traktowani bohaterowie - niektóre wypowiedzi aż zaskakują wiedzą i inteligencją - ale można to wrzucić na karb doświadczeń tych młodych ludzi.

Nie brakuje tu również sporej dozy humoru, zarówno sytuacyjnego, jak i w formie zabawnych postaci pobocznych, znakomicie urozmaicających fabułę.

Czyta się lekko i przyjemnie, idealna opowiastka na oderwanie od codzienności. W dodatku sprawne operowanie polskim legendami zostawia na czytelniku miłe, sentymentalne wspomnienie dzieciństwa, kiedy to oryginalne podania się poznawało.

Serdecznie polecam!

Daję 8/10 :)
 
Ps. Książkę otrzymałam za punkty w portalu https://czytampierwszy.pl/



2 komentarze: