Tematyka Auschwitz w ostatnich latach jest wciąż poruszana. Nawet
ostatnie miesiące przyniosły przyrost kolejnych pozycji, które, w mniej
lub bardziej zgodny z historycznymi faktami sposób, dotykają tych
trudnych wydarzeń. Tym razem w moje ręce wpadła pozycja inspirowana
prawdziwymi wydarzeniami, choć nie ujmuje jej to w żaden sposób, jeśli
chodzi o moc przekazu.
"W Auschwitz-Birkenau urodziło się przynajmniej siedemset dzieci. Do dziś wiemy tylko o garstce, która przetrwała".
Ten
dramatyczny cytat jest podstawą fabuły książki. Rozpoczyna się ona
bowiem krótką scenką z życia takiego ocalałego dziecka - z tym, że jest
to już sędziwa staruszka, która postanawia opisać historię swojej
niezłomnej matki.
I tak oto przechodzimy do wydarzeń z
przeszłości. Poznajemy Evę - niezwykła kobietę, która tak silnie kocha
swojego męża, że dobrowolnie oddaje się w ręce obozu Auschwitz, by
chociaż mieć cień szansy na odnalezienie go. Poza jej poszukiwaniami
mamy okazję poznać "życie codzienne" (jeśli życiem można to nazwać)
kobiet w obozie, koszmarne warunki bytu, układy ze strażnikami,
rozpaczliwą walkę o przetrwanie. W relacjach z codzienności przewijają
się wspomnienia Evy z lepszych czasów, gdy dopiero poznawała swojego
przyszłego męża i gdy nic nie wskazywało na to, że na przestrzeni kilku
lat jej los się tak diametralnie odmieni. Zderzenie obu tym światów,
odległych od siebie zaledwie o miesiące jest dramatyczne i przejmujące.
Książka nie raz wywołuje łzy w oczach.
Autorka oszczędziła
opisów najbrutalniejszych scen, które, jak wiemy z wiedzy historycznej,
dotykały ludzi w obozach. Myślę, że jest to celowy zabieg, aby
podkreślić, iż nadal jest to tylko inspiracja faktami, która na celu
miała podkreślenie niezłomności i siły ducha jednostki, oraz pełnej
nadziei walki o przetrwanie.Momentami jednak w pewien sposób to
uciekanie od takich tematów było na tyle wyraźne, że trochę za bardzo
spłycało niektóre wydarzenia. Myślę, że mimo wszystko pewnych spraw nie
da się pominąć. Jest to jedyny brak, jaki był dla mnie wyczuwalny w
książce, poza tym była to dla mnie bardzo przyzwoita lektura.
Polecam każdemu tę trudną, ale wartościową pozycję.
Ode mnie 8/10
PS. Książkę otrzymałam za punkty w portalu www.czytampierwszy.pl :)
Niestety nie jestem fanem historycznych książek
OdpowiedzUsuńCo kto lubi - może kiedyś trafisz na coś dla siebie! :)
UsuńKsiążki o tematyce: wojna, Auschwitz, śmierć w obozach itd. zawsze kojarzyły mi się z nudnymi historycznymi kolubrynami, które absolutnie nie zachęcały do ich studiowania. Jednak tutaj, wizja którą roztaczasz pozwala myśleć, że ten typ opowieści będzie przystępny w odbiorze. Szkoda, że brakuje tych "mocniejszych" wątków, które jeszcze bardziej urealniłyby książkę, ale w zasadzie wyobraźnia pozwoli sobie to dopowiedzieć
OdpowiedzUsuńZnam ten ból - również historyczne tomiszcza nieczęsto lądują na mojej półce. Czasem jednak można isę pozytywnie zaskoczyć! Ta pozycja jest na tyle dobrze wyważona, że nawet dla mniejszych fascynatów powieści historycznych powinna się przyjąć! :)
Usuń