Raczej nie zdarza mi się sięgać po książki w formie korespondencji.
Jakoś zdecydowanie bardziej lubię prozę, niż naturalistyczne,
autobiograficzne uzewnętrznienia. Zrobiłam jednak wyjątek ze względu na
fascynację tak nietypowym i charakterystycznym twórcą, jakim był nasz
rodzimy Beksiński. Chęć lepszego poznania go i zrozumienia od strony
ludzkiej, a nie tylko "obrazowej" zachęciła mnie do sięgnięcia po
książkę "Bex@".
Korespondencja mailowa, jaka została tu zawarta,
jest dość potężna, składa się z kilkuset maili. Została okrojona o maile
głównie ze strony Beksińskiego - wiadomości p. Liliany pojawiają się
sporadycznie i są ewidentnie okrojone i skrócone, co może wynikać
zarówno z chęci podkreślenia tego, co ważne, czyli osoby Beksińskiego,
jak i zatajenia własnej prywaty. Sama nie wiem czy to dobrze, czy źle -
jej fragmenty maili były zdecydowanie mniej ciekawe zarówno treściowo,
jak i pod względem intelektualnej dyskusji, więc mogłyby być męczące. Z
drugiej strony pewne odpowiedzi Zdzisława Beksińskiego stały by się
bardziej jasne i klarowne z punktem odniesienia, a tak, to trzeba się
niekiedy domyślać, co autor miał na myśli.
Treść wiadomości
słynnego malarza jest uderzająco szczera i odarta z jakiejkolwiek
otoczki konwenansów. Mamy tu więc zarówno bardzo inteligentne wypowiedzi
dotyczące sytuacji ogólnospołecznej, pomieszane z intymnymi opisami
życia erotycznego, czy prostej, wręcz nudnej codzienności. Wydawać by
się mogło, że rozmowy są często o niczym, jednak pod tą warstwą wyłania
się naturalistyczny człowiek w całej swojej okazałości, z poglądami,
problemami, troskami codziennymi, bez ubarwień i upiększeń. I to jest
niesamowite. Psychologia Beksińskiego jest tu z jego strony pokazana
fantastycznie i ciekawie, daje ogromne pole do przemyśleń. A przecież
to, co tu pokazano, to zapewne tylko niewielki ułamek tego, co
"siedziało" w wielkim artyście.
Książka momentami może nużyć,
jednak traktowana całościowo może dać wspaniałe źródło do poznania
zupełnie nowej odsłony Beksińskiego. Pomimo pewnych wad, polecam
wszelkim pasjonatom tegoż niezwykłego artysty.
7/10
Bardzo lubię styl tego artysty, jest bardzo wyjątkowy i mocno przemawia do odbiorcy. Wielka szkoda że życie takiego artysty zostało zakończone w taki bezsensowny sposób.
OdpowiedzUsuńTo prawda, niestety często wielkie umysły odchodza w najmniej spodziewanym momencie.
UsuńBeksiński wielkim artystą był, to wiadomo. Ale czy dyskusje mailowe nie odzierają go z pewnego rodzaju tajemnicy, która się wokół niego tworzyła? Te wszystkie niedopowiedzenia potęgowały jego wielkość, przynajmniej w moim odczuciu. Z drugiej strony jeżeli ktoś lubi kopać i chce wiedzieć wszystko co tylko można, to taka książka jest dla niego stworzona...
OdpowiedzUsuńDla mnie wbrew pozorom tej tajemnicy ta korespondencja jeszcze dodała. Był tak wielowymiarową postacią, że te wiadomości tylko pogłębiają chęć poznania go bardziej, przy jednoczesnym ogólnym niezrozumieniu
UsuńHmmm, skoro jest tak jak mówisz, to może faktycznie warto. Bałabym się odarcia go z tej tajemnicy, ale w takim wypadku cóż... chyba przeczytam :)
OdpowiedzUsuń