sobota, 30 maja 2020

Cliff McNish - "Anioł"

Czy człowiek może uratować Anioła..?

Cliff McNish nie należy może do grona najbardziej poczytnych i znanych pisarzy współczesnych. A szkoda. Każdą kolejną jego powieść czytam z nieukrywaną przyjemnością i lekkością, a treści zostają ze mną na długo. Zdecydowanie uważam, że powinien trafić do szerszego grona odbiorców, nie tylko w Polce, ale również w wielu innych krajach.

Tym razem autor porwał się na temat aniołów. I to w niezwykły sposób, bo wprowadzając je bezpośrednio do współczesnego świata, jako prawdziwe, pełne życia istoty, które naprawdę wpływają na ludzkie losy. A przy tym mają też i swoje słabości. I tu rola się odwraca - tym razem człowiek może być stróżem dla swego anioła. Tak jest w przypadku Frei, która od dziecka ma dar widzenia tych niezwykłych istot. Po długiej terapii i wsparciu rodziny, dziewczyna wraca do normalnego życia. Ale czy na długo? Okazuje się, że anioły nie zapomniały o niej i najwyraźniej mają dla niej specjalne zadanie, a znajomość ze specyficzną, nową koleżanką ze szkoły, może to ułatwić, nawet kosztem utraty dotychczas wypracowanej pozycji.
Freya musi podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w życiu... ale o tym więcej w książce, więcej nie zdradzę.

Ta przewrotna i intrygująca fabuła została doskonale przez autora przeniesiona i dopracowana w książce. Jego postaci są wyraziste i niejednoznaczne, a przy tym tak dogłębnie prawdziwe, że z łatwością można się utożsamić z ich dylematami i decyzjami. Treści wciągają bezpowrotnie, powieść czyta się jednym tchem. Wzruszające i pełne emocji zakończenie poruszyło mnie i skłoniło do wielu refleksji odnośnie własnego życia.

Jest to pozycja, którą każdy powinien przeczytać, jest odpowiednia na każdym etapie życia, zwłaszcza takim, gdy borykamy się z jakimiś trudnościami. Można dzięki "Aniołowi" odetchnąć i uświadomić sobie, że czasem zajmujemy się zbyt błahymi sprawami osobistymi, podczas gdy najlepszą rzeczą byłoby się skupić na drugiej osobie obok nas. Niby takie proste, a jednak niekiedy sprawia trudność...

Gorąco zachęcam do przeczytania!

Daję 8/10 :)

4 komentarze:

  1. Ze wstydem muszę się przyznać, że autor jest mi nieznany, ale po recenzji jestem gotowa się z nim bliżej poznać. Tematyka nieco fantazyjna, a to bardzo lubię. Wrócę jak przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam również serdecznie trylogie autora, wiele w nich magii, fantasy i "młodzieżowego", ale fajnego klimatu :)

      Usuń
  2. Tematyka związana z aniołami jakoś nigdy mnie nie interesowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu mamy je w wersji bardziej fantasy - warto się przełamać, można się nieźle zaskoczyć :)

      Usuń