poniedziałek, 11 maja 2020

Seria "Escape Room", czyli jak pouciekać w zaciszu domu

Dla nas, fascynatów ucieczek w świecie realnym, obecne czasy są ciężkie -pomijając wszystkie inne, ważniejsze aspekty, dodatkowo wspólnie wyczekujemy upragnionego otwarcia Escape Roomów, którymi powoli stają się nasze domy i mieszkania (ale nawet nie w połowie tak fajnymi!). Ratunkiem w tym wypadku, aby choć trochę rozruszać szare komórki, są inspirowane tymi miejscami gry planszowe. W poniższym wpisie mowa o serii "Escape Room", którą regularnie wydaje wspaniałe Fox Games.

Miałam okazję zagrać do tej pory w 4 "ucieczki": Atak na Londyn,. Skok w Wenecji, Podróż w czasie i Magiczną sztuczkę. Tym razem wstępnie opiszę je całościowo, ale czekają na mnie już kolejne gry z tej serii, które w kolejnych wpisach będę starała się rozgraniczać pojedynczo.


Zasady rozgrywki w zasadzie są identyczne w każdej części. Mamy talię kart, które odkrywamy po kolei i, po krótkim wprowadzeniu, zostajemy wrzuceni w rozgrywkę. Rozwiązujemy kolejne zagadki, zawarte na kartach, wykorzystując spostrzegawczość, zdobyte przedmioty, kojarząc fakty i wykorzystując dedukcję. Wszystko to pod presją czasu, który skrupulatnie liczymy, a każda pomyłka kosztuje nas dodatkowe minuty kary... Na szczęście zawsze w razie utknięcia możemy skorzystać z systemu podpowiedzi :)

Zdecydowanie widać u twórców rozwój. W starszych grach (typu Londyn czy Wenecja) pewne rozwiązania były dopiero testowane i z każdym kolejnym Escape Roomem udoskonalane. Pierwsze pozycje są zdecydowane łatwiejsze, zagadki bardziej, nazwę to (ale niczego nie ujmując) "toporne", wymagające mniej kreatywności w rozwiązaniu. Kolejne stanowią coraz to nowe wyzwania - i to jest ogromny plus, bo, jako gracze, nie fiksujemy się na wciąż powtarzających się schematach, tylko zostajemy zmuszani to coraz to nowszych sposobów kombinowania, aby osiągnąć cel.

Fabularnie zwykle są to dość proste, sympatyczne historie, przyjazne osobom w szerokim przedziale wiekowym. Ilustracje na kartach cieszą oko swą estetyką i jakością, wymagane do rozwiązania zagadek szczegóły są odpowiednio wyeksponowane. Ja jestem po każdej rozgrywce usatysfakcjonowana i, choć czuję, że mózg dostał solidną dawkę treningu, nie jestem wymęczona rozgrywką, co w przypadku niektórych gier bywa sporym problemem. Główny minus tej serii to brak możliwości regrywalności, choć jest to oczywiście trudne do osiągnięcia w przypadku tego rodzaju planszówek (aczkolwiek nie jest niemożliwe - o takich grach również pojawią się wpisy).

Podsumowując - polecam wszelakim fascynatom zagadek - zarówno tym zaawansowanym, jak i dopiero początkującym :)

Ode mnie każda z powyższych gier z serii ma 8/10 :)

1 komentarz:

  1. Fajne gry tez kiedyś w nie grałem i bardzo mi sie podobały

    OdpowiedzUsuń